sobota, 25 stycznia 2014

Malta jako miejsce wielu obserwacji UFO.

Poznań jako polska stolica UFO? Takich rewelacji możemy się dowiedzieć czytając zagraniczne strony. Serwis The International Rake and Herald przyrównuje okolice Jeziora Maltańskiego do innych miejsc na świecie, gdzie często widywane są nieznane obiekty jak Warminster w Anglii, Mt Shasta w Kalifornii, czy Gulf Breeze na Florydzie. Taką opinię autorzy strony wydali na podstawie osobistych doświadczeń. Pierwsza obserwacja miała miejsce w lato 2004 albo 2005 roku (niepamięć autora) na odcinku pomiędzy gorzelnią wódki Wyborowa, a metą toru regatowego. Wąska ścieżka jest mocno eksploatowana przez biegaczy, rolkarzy i rowerzystów mknących z dużą prędkością nie zważających na pieszych. I właśnie owi cykliści zostali wypunktowani przez autora przydomkami „bloody” albo „psychotic”. Autorzy, para jak się można domyślić z tekstu zaobserwowali UFO w kształcie cygara. Opisywali go jako podobny do sterowców, metaliczny lecz nie błyszczący, wykluczali oni możliwość by był to balon albo napełniona helem lalka z sexshopu (ponoć częsty żart w innych częściach świata). Przechodnie na widok obiektu reagowali obojętnie, popatrzyli i poszli dalej. Autor zapewnia, że tego dnia nic jeszcze nie pił.

Druga obserwacja miała miejsce w letnią noc w 2007 roku. Niebo było zachmurzone 10 procentach. Autor z innym współpracownikiem byli świadkami czegoś w stylu poruszających się gwiazd. Obserwowali początkowo dwa, potem 4-5 obiektów nieregularnie zygzakujących po niebie. Wykluczają, że były to jakieś insekty oświetlone światłem księżyca, lampiony czy inne satelity. Obserwatorzy niekoniecznie byli trzeźwi tego dnia. 


W czerwcu 2007 roku również odbyło się Air Show nad Maltą i podczas imprezy udało się świadkowi uchwycić na dwóch zdjęciach nieznane obiekty. Autor wysyłał swoją relację do Nautilusa i NPN, jednak znalezienie ich w gąszczu internetowego chaosu nie jest łatwe, ale opis obserwacji trafił też na inne strony i fora, na których będę się opierał, m.in. zagraniczny serwis UFO Sightings.


Świadkowie będący na miejscu nie zaobserwowali żadnych obiektów, dopiero jeden z obserwatorów oglądając zdjęcia zwrócił uwagę, że jest tam coś więcej. Dwa zdjęcia zawierały trudne do wytłumaczenia obiekty. Na pierwszym zrobionym z ulicy Inflandzkiej o godzinie 19:56 można zauważyć obiekt w kształcie spodka. Drugie zdjęcie zrobione o 20:25 (czas według informacji z EXIF) kiedy samoloty wracały już do bazy, pokazuje formację 3 światełek. Autor tej obserwacji wrzucił też film na YT:



W swoim archiwum znalazłem też takie zdjęcie. Nie pamiętam już skąd je skopiowałem, ale z tego filmu dowiedziałem się, że zrobiono je 23.07.2006 roku.


W serwisie YT znajduje się też taka oto obserwacja:


Podpis pod filmem. "Poznań - Malta, bezchmurne niebo. Przelot niezidentyfikowanego obiektu latającego nad jeziorem Maltańskim, obiekt ten stał nie ruchomo na niebie, później powoli ruszył w prawą stronę. Przy dogłębnej analizie można zauważyć zmianę prędkości oraz kierunku lotu. Ciekawe jest również to że obiekt ten w pierwsze fazie lotu wydaje jednostajny blask, dopiero pod koniec ujęcia na filmie zaczyna pulsować, mrugać aż znika. Miłej lektury, w podkładzie muzyka: Vitalic - Station Mir 2099 - gorąco polecam zapoznanie się z dorobkiem tego artysty. --- OBRAZ WIDEO CELOWO ROZJAŚNIŁEM"


Mimo wielu doniesień,nigdy nie zaobserwowałem tam niczego podejrzanego, choć Maltę odwiedzam często. Przez to miejsce przewijają się tysiące Poznaniaków, więc nic dziwnego, że ktoś coś uchwycił na zdjęciu. Jak mogliśmy przeczytać w pierwszej obserwacji pojawienie się jakiegoś dziwnego obiektu nie przejęło specjalnie też spacerujących, którzy pewnie nie mają czasu na takie pierdoły jak coś dziwnego latającego na niebie. 

piątek, 17 stycznia 2014

Dziwne dźwięki w Poznaniu

Na przełomie 2011/2012 roku ludzie na całym świecie zaczęli słyszeć tajemniczy dźwięk. Metaliczny, budzący grozę i wywołujący ciarki. Co prawda był on już słyszalny wcześniej, jednak w związku z końcem roku 2012 i teoriami o końcu świata, coraz częstsze pojawienie się dźwięku zaczęło wywoływać światowy niepokój. Naukowcy się zastanawiali co to może być, a ludzie z przerażeniem nagrywali co raz to nowsze nagrania i dzielili się nimi ze światem. Oto relacje z Poznania, które można znaleźć w internecie.

Oto relacja wysłana do Fundacji Nautilus dnia 24 stycznia 2012 roku:

Witam!
W nawiązaniu do artykułu, który przeczytałam na Państwa stronie słów kilka. W roku 2006 lub 2007 - dokładnie nie pamiętam , pamiętam, że była to poźna jesień lub zima, w nocy pomiędzy 23 a 1 wyrwał nas ze snu podobny, tubalny a jednoczesnie momentami , metaliczny dźwięk. Mieszkam w jednorodzinnym domu, w Poznaniu na Minikowie, pomiedzy oddaloną o jakiś kilometr linią kolejową , autostradą i nieopodal mam 31 Bazę Lotnictwa Taktycznego w Krzesinach (jakieś 3 km od domu jest pas startowy). Najpierw myśleliśmy, że to dźwięk rozchodzący się z rur centralnego ogrzewania w domu ale ciekawe było to, że w momencie , gdy otworzyliśmy drzwi na ogród, żeby usłyszeć skąd ten dźwięk dochodzi - dźwięk był zdecydowanie cichszy - jakby bardzo odległy ale wyraźnie słyszalny, po ich zamknięciu znów wewnątrz domu dało się słyszeć głębokie , tubalne tony, tak niskie momentami , że odczuwało się je wręcz wewnątrz ciała, chwilami przechodziły w metaliczne i wysokie dźwięki-mieliśmy wrażenie,jakby ich źródło znajdowało się  wewnątrz domu. Trwało to wszystko mniej więcej 15-20 minut i nagle ucichło. Wówczas wytłumaczyliśmy to sobie jadącym wolno , cieżkim składem pociągu towarowego albo dźwiękiem silników F-16, które czasami -nie umiem tego fachowo nazwać-powiedzmy, że są "rozgrzewane" w bazie i pracują przez kilkadziesiąt minut-wydając niski , momentami świszczący dżwięk-typowy dla silnika odrzutowego. Ten dźwięk silników F-16 dochodzący co jakiś czas właśnie wieczorami do nas , mimo, że jest uciążliwy na zewnątrz - wewnątrz domu nie drażni tak jak tamten wtedy, tamtej nocy. Jest jednak inny niż ten, który wówczas słyszeliśmy.
Dziś po przeczytaniu artykułu i wysłuchaniu dźwięków nagranych w różnych miejscach na świecie , również w Polsce (choc ten dźwięk własnie z tego lasu -przypomina mi dźwięk myśliwskiego rogu)-mogę powiedzieć , że dźwięk , który wtedy słyszeliśmy z mężem był  wszechogarniający, nie mogliśmy jego źródla zlokalizować , jakby cała przestrzeń była nim  wypełniona , i cała przestrzeń była jednocześnie jego źródłem. I takie zjawisko akustyczne jak wówczas słyszeliśmy nie powtórzyło się od tamtej pory nigdy więcej mimo, że wciąż linią kolejową jeżdżą towarowe składy i w Bazie na Krzesinach regularnie "grzeją" silniki.
Ciekawa jestem ,jak ten dźwięk był odczuwany/słyszany wewnątrz pomieszczeń przez osoby nagrywające go na wolnym powietrzu. I czy kamery faktycznie uchwyciły wszystkie rejestry tych dźwięków? Czy Fundacja ma takie nagrania lub informacje?

Pozdrawiam
M. (nazwisko - do wiadomości Redakcji)

Odsłuchajmy też nagrania dźwięków:
 1. Film został nagrany 21 grudnia między 1-2 w nocy.



2. Film nagrany w dzielnicy Górczyn telefonem Samsung Galaxy SIII, udostępniony w listopadzie 2012


3. Dźwięk nagrany 6.12.2012 o godzinie 4:37. Dźwięk słyszany od ok 4:20 do 4:38. Na nagraniu najciekawszy odgłos zaczyna się od 50 sekundy.


4. Dźwięk określany jako o niskiej częstotliwości, słyszany przez ok. 5 minut.


5. Dźwięki słyszane 8 kwietnia 2013 o godzinie 5:00.

 6. Inne nagranie, ale jakoś ciężko coś mi na nim usłyszeć.


7. Kolejne nagranie przy którym trzeba się nasłuchać.


Dźwięki te przypominają odgłosy z filmu "Wojna Światów", a na YT nie brakuje też fejków. Osobiście słyszałem te dźwięku podczas zimy stulecia w 2008 roku, gdy wydobywał się on z piwnicy bloku, w którym mieszkam, dlatego wysuwam wniosek, że może to mieć coś wspólnego z wodą. Gorące strumienie wody piszczą w rurach podczas mrozu (zazwyczaj dźwięki słychać gdy jest zimno).

sobota, 4 stycznia 2014

Obiekty widziane na południu Poznania w 2011 roku.

Glinianki to taka część miasta przeznaczona głównie na rekreację. Chodzą tam wypoczywać przeważnie mieszkańcy Świerczewa czy Górczyna. Niedaleko znajduje się także miejscowość Komorniki, gdzie miały miejsca wydarzenia opisane w poprzednim poście. Jak się okazuje jest to rejon, gdzie można dokonać ciekawych obserwacji, co potwierdza relacja świadka, który napisał do serwisu NPN.



„Nigdy wcześniej nie widziałem UFO. Pierwszy raz miało to miejsce latem ubiegłego roku, nad jeziorem w Poznaniu. Jest to kilka mniejszych zbiorników wodnych nad, które bardzo często uczęszczamy wraz ze znajomymi latem. Staliśmy w grupie około 10 osób, niebo było bez chmurne i gwiazdy były bardzo dobrze widoczne. W pewnym momencie zauważyłem jasny obiekt, który leci wprost w naszą stronę. Obiekt ten poruszał się z prędkością zbliżoną do prędkości, z jaką poruszają się samoloty odrzutowe, bądź nawet szybciej nie wydając przy tym żadnego dźwięku. Obiekt ten przeleciał nad naszymi głowami w niewielkiej odległości i był bardzo dobrze widoczny. Oprócz mnie zauważyła to tylko jedna osoba. Obiekt ten kształtem przypominał ogromną płaszczkę bez ogona poruszał się i zmieniał przy tym kolory. Mienił się podobnie jak lakiery przy samochodach typu zoom, które zmieniają barwę w czasie jazdy. Moje i mojego kolegi spostrzeżenia odnośnie tego obiektu są takie, że wyglądało to jak żywa istota a nie pojazd. Niestety nie udało mi się tego uwiecznić w żaden sposób."

Jak się okazało nie była to jedyna obserwacja dokonana przez świadka.

"Drugi raz miał miejsce kilka dni później nad tym samym jeziorem. Byliśmy również grupą około 20 osób. W pewnym momencie postanowiliśmy wraz z kolegą i koleżanką przejść się na spacer nad tym jeziorem. Po kilkuset metrach wspólnie usiedliśmy nad skarpą nad owym jeziorem. W pewnym momencie zauważyliśmy jasny kulisty obiekt przed nami na wysokości anteny do przekazu sygnału GSM. Koleżanka stwierdziła, że może to być gwiazda bądź planeta. Odpowiedziałem jej, że jest to zbyt duży obiekt i jest zbyt blisko. Wtedy koleżanka wyjęła komórkę z aparatem i zaczęła robić zdjęcia tego świetlistego obiektu, po chwili ten obiekt po prostu w ułamku sekundy na naszych oczach znikł, nie odleciał, lecz znikł tak jakby się teleportował bądź odleciał z taką prędkością, że nie jest to widoczne dla ludzkiego oka. Na zdjęciu było widać tylko jasną kulę”.

Serwis na Na Progu Nieznanego, gdzie pojawiła się ta relacja, zwraca uwagę na pierwszą obserwację, a konkretnie na porównanie UFO do żywej istoty. Osobiście uważam, że to pojazd w kształcie trójkąta, które ostatnio często są widywane, a zmiana barw to pewnie jakaś awaria systemu maskowania.